Alez nas Wachmistrz uraczył pieknymi starymi fotkami.Gdyby nie późna pora pewnie by się i o początkach Gdyni parę zdjęć znalazło.Sopot, Bogatynia, Olkusz- ten sczególnym sentymentem darzę.Matka moja była tam przed wojną na swojej pierwszej posadzie nauczycielskiej, obowiazkowo jako studentka będąc na praktyce w Krakowie- pojechałam do Olkusza.Bardzo ładne miasto.Serdecznie pozdrawiam .
Na tejże sopockiej paginie suponowałbym głębiej pogrzebać, czy raczej do głównej wycować i poszukać działu komparystyki, gdzie wielce zajmujących mieć można porównań stanów dzisiejszych z dawnemi… Kłaniam nisko:)
Stare fotografie mają…hmmm…duszę. Dzisiejsze „produkty” nowoczesnych cudów techniki może są i ładne (są), kolory bywa, że piękniejsze niż w naturze, ale „tego czegoś” w nich już nie ma. A jak sobie przypomnę fotografa, który robił nam zdjęcia pierwszokomunijne…echhh, aparat na trójnogu, fotograf z głową przykrytą czarną chustą… Czy ja już taka stara jestem…??? :))))
Ależ gdzież tam:)) Może jedynie nadto memoryą dobrą obdarzona:) Co dla historyka z kolei bezcenne…:) Ale i ja mniemam, że w konterfektach czasów dawnych, choć czasem może i upozowanych ponad miarę, przecie jest czar jaki, co się każe czasem i na chwile długie w tem zatopić…:) Kłaniam nisko:)
Alez nas Wachmistrz uraczył pieknymi starymi fotkami.Gdyby nie późna pora pewnie by się i o początkach Gdyni parę zdjęć znalazło.Sopot, Bogatynia, Olkusz- ten sczególnym sentymentem darzę.Matka moja była tam przed wojną na swojej pierwszej posadzie nauczycielskiej, obowiazkowo jako studentka będąc na praktyce w Krakowie- pojechałam do Olkusza.Bardzo ładne miasto.Serdecznie pozdrawiam .
Na tejże sopockiej paginie suponowałbym głębiej pogrzebać, czy raczej do głównej wycować i poszukać działu komparystyki, gdzie wielce zajmujących mieć można porównań stanów dzisiejszych z dawnemi… Kłaniam nisko:)
Stare fotografie mają…hmmm…duszę. Dzisiejsze „produkty” nowoczesnych cudów techniki może są i ładne (są), kolory bywa, że piękniejsze niż w naturze, ale „tego czegoś” w nich już nie ma. A jak sobie przypomnę fotografa, który robił nam zdjęcia pierwszokomunijne…echhh, aparat na trójnogu, fotograf z głową przykrytą czarną chustą… Czy ja już taka stara jestem…??? :))))
Ależ gdzież tam:)) Może jedynie nadto memoryą dobrą obdarzona:) Co dla historyka z kolei bezcenne…:) Ale i ja mniemam, że w konterfektach czasów dawnych, choć czasem może i upozowanych ponad miarę, przecie jest czar jaki, co się każe czasem i na chwile długie w tem zatopić…:) Kłaniam nisko:)